środa, 6 stycznia 2016

Kelnerka nie jest Twoim popychadłem...

Korci Cię, żeby zbesztać kelnerkę\ kasjera\panią na poczcie (lub innego pracownika\ inną pracownicę bezpośrednio obsługujących klienta) za coś, co nie jest jej\ jego winą, albo za to, że zrobił\\a coś przez pomyłkę ? To się uspokój i poczekaj, aż Ci przejdzie.
Nie wiem dlaczego, ale panuje w społeczeństwie jakieś ogólne przekonanie, że można obrażać ludzi wykonujących pewne zawody. Kasjerka "ma czelność" zmieniać rolkę w kasie akurat wtedy, gdy jest właśnie TWOJA (!) kolejka ? Zacznij jej robić wyrzuty, że się guzdrze, że się śpieszysz a ona robi to beznadziejnie. Że jakby się lepiej uczyła, to nie musiała by się z tym męczyć.
Listonosz przyniósł Ci pogiętą pocztówkę (może taką już dostał? Masz dowód, że to on ją pogiął ?) ? Nakrzycz na niego, że jest gamoniem, że nic nie umie zrobić porządnie i nazwij go "śmiesznym chłopcem na posyłki".

Pani na poczcie za wolno wpisuje dane ?  Pielęgniarka za wolno robi zastrzyk ? (a może chce to zrobić tak, żeby było mniej boleśnie.O tym nie pomyślisz ?) A może kelnerka idzie za wolno ? (może jest zmęczona albo nie chce upuścić Twojego jedzenia ?). Też strzel bulwers.

Bo możesz. Jesteś PANIĄ\ PANEM, a ta osoba jest tylko Twoim nędznym sługą. Tak, wiem... Klient nasz pan. Ludzie oferujący usługi bezpośrednie powinni być grzeczni dla klientów \ klientek. Ale szacunek powinien działać w obie strony. Niezależnie od wykonywanego zawodu. Przykro mi, jak widzę, że ktoś odnosi się do kasjerki z pogardą, której nie powstydziłby się Lucjusz Malfoy. Denerwuje mnie też to, że czasami ta sama osoba idzie potem  do pracy i ćwierka szefowej, że jest świetna i ma ładną fryzurę. Albo się ekscytuje, że obraca się w środowisku adwokatów, lekarzy.
Naprawdę, uzależnianie szacunku do drugiego człowieka jego zawodem jest czymś, czego nie toleruję. Żenada.

Wkurza mnie coś takiego i będę z tym walczyć w miarę swoich możliwości,
Jasne, że są sytuacje, w których wspomniane wcześniej osoby są niegrzeczne. Wtedy jak najbardziej mamy prawo zwrócić im uwagę. Ale proszę... spokojnie. Jeśli odpowiemy równie butnie- otrzymamy jeszcze gorszą odpowiedź. A tego chyba nie chcemy ? Dużo więcej udaje się rozwiązać uśmiechem i spokojem. Spróbujcie.

Spodobał mi się pomysł właścicieli jednej z nicejskich kafejek. Zapłacisz tam mniej za kawę, jeśli uda Ci się wykrzesać z siebie coś więcej, niż: "Kawę."


ps. A TUTAJ krótki apel, znaleziony w jednym ze sklepów.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz